Kategorie
Blog

RODO w naszej firmie

Drodzy Klienci,

1. Informujemy, że administratorem Państwa danych osobowych jest Centrum Tłumaczeń Włocławek, 87-800 Włocławek, Pl. Wolności 3/4, NIP 8881092287.

2. Przetwarzanie Państwa danych jest realizowane przez Centrum Tłumaczeń, co wynika z prowadzonej przez nas działalności tłumaczeniowej. Cele przetwarzania: informacyjny, obsługa transakcji, marketing, prowadzenie działań promocyjnych obecnie i w przyszłości.

3. Dane kontaktowe administratora:

  • telefonicznie: 605 285 655
  • adres e-mail: biuro.wl@wp.pl
  • korespondencyjnie na adres: Centrum Tłumaczeń, Pl. Wolności 3/4, 87-800 Włocławek.

4. Państwa dane mogą być profilowane w celach marketingowych, w tym oferowania oraz prezentowania produktów i usług w oparciu o przypisane preferencje, a także do wewnętrznych analiz. Państwa dane osobowe przechowujemy przez okres niezbędny do realizacji czynności wynikających ze świadczonych usług, także w zakresie obsługi roszczeń posprzedażowych (np. rozliczeń podatkowych). Do profilowania mogą być wykorzystane następujące kategorie danych: informacje o usłudze, informacje o płatnościach, dane zawarte w plikach cookies, informacje o adresach elektronicznych. Dzięki tym działaniom możemy opracować dedykowaną dla Państwa ofertę, a także poprawić jakość usług.

5. Podanie przez Klienta swoich danych osobowych jest dobrowolne, lecz niezbędne w celu zawarcia i realizacji umowy o dokonanie tłumaczenia. Podanie danych osobowych przez Klienta jest także dobrowolne w przypadku umożliwienia Centrum Tłumaczeń przesyłania treści marketingowych. Podanie przez Klienta danych osobowych jest warunkiem zawarcia umowy (oraz czynności dążących do zawarcia umowy) z naszym biurem tłumaczeń.

6. Sprzedawca będzie przechowywał dane osobowe Klienta do upływu przedawnienia roszczeń związanych z umową, jaką Klient zawarł z CT. Dane osobowe Klienta będą przechowywane przez okres prowadzenia przez nas działalności gospodarczej, chyba że Klient skorzysta wcześniej z przysługującego mu prawa wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych.

7. Sprzedawca będzie przekazywał dane osobowe Klienta:

  • dostawcom usług tłumaczeniowych
  • dostawcom usług prawnych
  • dostawcom usług informatycznych.

Wszystkie podmioty, którym Sprzedawca będzie przekazywać dane osobowe Klienta będą je przetwarzać na podstawie umowy ze Sprzedawcą i tylko zgodnie z poleceniami Sprzedawcy.

8. Przysługują Państwu następujące prawa związane z przetwarzaniem danych osobowych:

  • prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych lub prawo do przetworzenia ograniczenia
  • prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich poprawiania, uzupełniania
  • prawo żądania sprostowania danych Klienta
  • prawo żądania usunięcia danych Klienta
  • prawo żądania ograniczenia przetwarzania danych osobowych
  • prawo do przenoszenia danych osobowy Klienta
  • prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego dot. ochrony danych osobowych
  • w każdym momencie – prawo do wyrażenia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych na potrzeby marketingu bezpośredniego.

Aby skorzystać z powyższych praw, Klient może skontaktować się z Centrum Tłumaczeń zgodnie z pkt. 3 niniejszej informacji.

Usługodawca przetwarza dane osobowe Klienta na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 94/46/We („RODO”) – tj. przetwarzanie danych osobowych Klienta jest niezbędne do wykonania umowy, której Klient jest stroną – odpowiednio dot. umów o świadczenie usług drogą elektroniczną i/lub umowy sprzedaży.

Kategorie
Blog

Tłumacz i technologia

Rozwój technologii jest i dobrodziejstwem i trochę bólem głowy współczesnego tłumacza. To drugie nasuwa pytanie, jak długo jeszcze żywy tłumacz w ogóle będzie potrzebny, czyli jak długo będziemy mieli chleb 😉 ?

Aktualnie dostępne translatory automatyczne typu google oczywiście pokazują, że tłumaczenia typu słownikowego mogą stanowić świetne narzędzie w mediach społecznościowych i szybkich komunikatorach, jednak zaawansowane tłumaczenie jeszcze długo będzie dla nich nieosiągalne, szczególnie w formie ustnej. Szczególnie w językach mniej popularnych są to narzędzia w dużym stopniu bezradne.

Oczywiście to kwestia czasu. Dotychczasowa amplituda rozwoju techniki pokazuje, że docelowo zanik zawodu tłumacza jest nieunikniony. Swoim dzieciom chyba bym odradziła poświęcenie się całkowicie temu fachowi, skoro czeka je jakieś 40 lat życia zawodowego.

Kiedyś science-fiction były np. obróżki-przystawki, tłumaczące w czasie rzeczywistym mówiony tekst. Obecnie to chyba już mały krok do urzeczywistnienia tych wizji, skoro mamy narzędzia wykrywające mowę i coraz bardziej zaawansowanych tłumaczy automatycznych. 

My w naszym zawodzie korzystamy oczywiście z tzw. CAT, czyli narzędzi wspomagających pracę tłumacza. Nie jest naturalnie automatyczny tłumacz. Są to programy, korzystające z naszych własnych glosariuszy, z naszej własnej pracy, uczące się, tworzące pamięć tłumaczeniową i „podpowiadające” zgodnie z wcześniejszą wersją, jak przetłumaczyć dany fragment czy tekst. Niezwykle ułatwia to skraca pracę tłumacza, szczególnie w powtarzalnych dokumentach. Narzędzia te są coraz popularniejsze w naszym zawodzie, mimo że wciąż dość kosztowne. Jednak ta inwestycja zwraca się i przekłada się na czas oraz jakość pracy tłumacza. Nasi tłumacze korzystają najczęściej z programu Trados i MemoQ.

Kategorie
Blog

Kawa & tłumacz

Czy wiedzieliście, że dzisiaj tj. 2.X jest międzynarodowy dzień picia kawy?

Kawa i tłumacz to kategorie ściśle i dozgonnie ze sobą związane. Z krótkiej i błyskawicznej ankiety, przeprowadzonej wśród naszego sporego grona Kolegów wynika, że wszyscy – oprócz jednej osoby – nie wyobrażają sobie przystąpienia do pracy bez filiżanki / szklanki / kubka parującej kawy.

Ze wspomnianej ankiety wynika, że najpopularniejsza jest jednak tradycyjna, „po turecku”, czasem z odrobiną śmietanki lub mleka. Niektórzy, z bliskowschodnimi sentymentami, lubią dodać do niej nieco kurkumy.

Po takim wspomożeniu budzą się komórki mózgowe,  wreszcie wpadamy na określenie, które kołatało się w głowie i nie mogliśmy wyciągnąć go z odmętów skojarzeń. Chwała jej za to.

Zatem smacznego i pysznego!

Kategorie
Blog

Trochę uśmiechu

Przed weekendem podrzucamy trochę uśmiechu.

Oto przykłady, że jeszcze przez długi czas przedstawiciele naszego zawodu będą mieli co robić. Przy takiej konkurencji 🙂 

Tłumaczenia z języka angielskiego:

Never Ending Story = Bardzo Długie Zasłony

Don`t make a village = nie rób wiochy

He was in Warsaw = był, wojnę widział

I tower you = wierzę Ci

Don`t tear yourself = nie drzyj się

I`ll animal it to you = zwierzę Ci się

Thank you from the mountain = dziękuję z góry

I feel a train to you = czuję do Ciebie pociąg

To go out on people = wyjść na ludzi

Without small garden = bez ogródek

Village killed by desks = wioska zabita dechami

Universal Pregnancy Law = Prawo powszechnego ciążenia

I see in boat = Widzew Łódź

Brain the fire = zapalenie opon mózgowych.

Kategorie
Blog

Znaki, słowa, strony i jak to ogarnąć

Tradycyjnie zdarza się, że wynikają różne nieporozumienia związane z liczeniem znaków za tłumaczenia uwierzytelnione, czyli „przysięgłe”.

Wyjaśniamy w takim razie.

Tłumaczenia przysięgłe i ich kalkulacja opierają się o przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 24.01.2005 r.

I tak zgodnie § 8.1: „Przy obliczaniu wynagrodzenia za stronę uważa się 25 wierszy, a za wiersz – 45 znaków. Za znak uważa się wszystkie widoczne znaki drukarskie, w szczególności litery, znaki przestankowe, znaki przeniesienia oraz uzasadnione budową zdania przerwy między nimi. Stronę rozpoczętą liczy się jako całą.

2. W razie tłumaczenia sporządzonego w innym układzie maszynopisu lub wydruku komputerowego niż 25 wierszy po 45 znaków na stronę, za stronę tłumaczenia przyjmuje się 1.125 znaków.”

Mówiąc jaśniej, kalkulację sporządza tłumacz z gotowego tekstu tłumaczenia (a nie tekstu wyjściowego, przyniesionego / dostarczonego przez klienta). Stąd częste nieporozumienia i niejasności, i sytuacje, gdy klient nie rozumie, że „przyniósł jedną stronę tekstu, a odbiera dwie” (lub czasami trzy – jeśli np. oryginał pisany jest drobnym drukiem).

W tłumaczeniu tłumacz opisuje wszystkie pieczęcie, podpisy, przypiski itd., tak więc tekstu zwykle jest „więcej” niż w wyjściowym dokumencie. Wszystkie te opisy zaliczają się do kalkulacji tekstu wynikowego, za który klient płaci.

Rozporządzenie reguluje, że „każda strona rozpoczęta liczona jest za całą”. Sugeruje więc, że jeśli wynikowe tłumaczenie zawiera np. 1 stronę i 2 wersy wychodzące na drugą stronę, należy liczyć 2 strony. Oczywiście w praktyce, choćby z racji poczucia przyzwoitości, żaden z naszych tłumaczy nie nabija w ten sposób kalkulacji. Jeśli jednak mamy wynikowego tekstu np. 2,5 strony, liczymy 3 strony tłumaczenia. 

Mam nadzieję, że rozwiewa to wszelkie wątpliwości w tej kwestii.

Kategorie
Blog

Z cyklu „Z życia tłumacza”…

Przyszedł właśnie klient, miły pan w średnim wieku. Chce zrobić tłumaczenie – jednak propozycja jest taka, żeby nie tłumaczyć mu tekstu. Wystarczy, jeśli wypiszę na kartce, jaka litera po polsku odpowiada jakiej literze po niemiecku. Zdumienie tłumacza, próba wyjaśnienia nieporozumienia. Pan nie rozumie, czemu nie chcę pomóc – wszak ogłaszamy się, że wszystko jest możliwe… Klient niecierpliwi się coraz bardziej, ja próbuję wyjaśnić absurd sytuacji. 

No cóż – czasem nie tylko tłumaczymy… Czasem tłumaczymy, JAK tłumaczymy.

Kurtyna.

Kategorie
Blog

Rozwijamy się :)

Znajdują nas i są nam wierni nie tylko ci Klienci, którzy w google wpisują: tłumaczenia Włocławek, Włocławek tłumaczenia, biuro tłumaczeń Włocławek… 

Wkrótce będzie nas można odwiedzić w nowej placówce, to dla tych, którzy wpisują: tłumaczenia Warszawa 😉

Niebawem nowe wyzwania… 

Kategorie
Blog

Znaki czasu

Ciekawa sprawa… Przez te wszystkie lata istnienia moglibyśmy sporządzić ciekawą analizę typu „Kierunki rozwoju kraju i analiza społeczna na podstawie przepływu dokumentów”. Rodzaj zlecanych tłumaczeń, przepływ zleceń dużo opowiada o tym, co dzieje się dookoła.

Od wielu lat sporym kawałkiem na torcie są np. zlecenia dokumentów samochodowych. Pasjonujący jest przegląd roczników, marek, struktura, trendy… Materiał dla ministerstwa infrastruktury, które kilka już razy co parę lat „grzebie” w temacie, a to kiedyś w cle, potem w akcyzie… I materiał dla socjologa, o tym, że „Polak potrafi”. 

Wyjeżdżamy na emigrację, zabieramy ze sobą dokumenty całej rodziny, wszystkie tłumaczone. Toż to dopiero jest smakowita obserwacja: kto, dokąd, z jakim wykształceniem, z jakimi dziećmi… Klienci bywają najczęściej wierni, a więc potem – cały obraz tego, jak im się z czasem ta emigracja układa, jak rodzą się nowe dzieci, już „Anglicy”, „Niemcy”, „Holendrzy”, a czasem – no cóż, jak się rozpadają związki, nie wytrzymując wyzwań nowego życia i przesadzania z korzeniami.

I niech ktoś powie, że praca tłumacza jest nudna!